Kilka słonych łez delikatnie zmoczyło jej zaróżowione policzki. Siedziała na rogu łóżka, nerwowo bawiąc się bransoletką. Co on zamierzał zrobić? Coby się stało, gdyby nie Rebekah? O niczym innym nie mogła myśleć. Co ona czuła w tym momencie? Strach? Radość? Zdenerwowanie? Pożądanie? Machnęła kilka razy nad głową, starając się odrzucić od siebie te rozmyślania licząc na to, że to jej pomoże. Nic z tego. Westchnęła lekko i starła łzę. Prysznic był jej jedynym ratunkiem. Wzięła ze sobą ręcznik i wkroczyła do łazienki. Dzisiejsze ubrania położyła na pralce, uprzednio składając je starannie w kostkę i weszła do kabiny prysznicowej. Chłodny strumień wody pozwolił jej na chwilę odpoczynku i relaksacji. Wtarła w siebie balsam i napawała się jego zapachem, masując swoje ramiona. Ponownie odkręciła kurek i tym razem spłukała z siebie wszystko, co leżało jej na sercu. Wyszła w kabiny. Chwyciła ręcznik i gwałtownie się odwróciła, czując czyjąś obecność. Widząc stojącego w progu zmurowanego Klausa, szybko zarzuciła go na siebie. Spłonęła rumieńcem.
- Każdemu wchodzisz do łazienki? - chciała krzyknąć, ale wielka gula w gardle, która stale rosła, nie pozwoliła jej na to. Stała na środku łazienki w samym ręczniku, a Pierwotny lustrował ją wzrokiem, nie zmieniając swojej pozycji. Po chwili potrząsnął lekko głową.
- Przepraszam - wybąkał. Caroline próbowała powstrzymać się od śmiechu. Pierwszy raz widziała zakłopotanego Klausa, lecz szybko się opanowała, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. Stała w ręczniku przed Klausem, który właśnie przed chwilą widział ją nagą. Gestem ręki pokazała mu, aby wyszedł, co też uczynił. Uprzednio stał kilka sekund próbując rozszyfrować, co wampirzyca chce mu przekazać tym gestem. Wyszedł wolnym krokiem, zamykając za sobą drzwi. Blondynka wytarła się ręcznikiem i ubrała w piżamę, którą przyniosła rano do łazienki, aby nie chodzić za nią w tę i z powrotem.
- Przepraszam - wybąkał. Caroline próbowała powstrzymać się od śmiechu. Pierwszy raz widziała zakłopotanego Klausa, lecz szybko się opanowała, zdając sobie sprawę z powagi sytuacji. Stała w ręczniku przed Klausem, który właśnie przed chwilą widział ją nagą. Gestem ręki pokazała mu, aby wyszedł, co też uczynił. Uprzednio stał kilka sekund próbując rozszyfrować, co wampirzyca chce mu przekazać tym gestem. Wyszedł wolnym krokiem, zamykając za sobą drzwi. Blondynka wytarła się ręcznikiem i ubrała w piżamę, którą przyniosła rano do łazienki, aby nie chodzić za nią w tę i z powrotem.
*
Kiedy była już ubrana, a jej włosy były wysuszone, wzięła dzisiejsze ubrania z pralki, by schować je do torby. Odwróciła się w kierunku łóżka, zamierzając iść spać, ale siedział na nim nie kto inny, jak Klaus. Dziewczyna spięła się, gdy ten otworzył usta, zamierzając coś powiedzieć.
- Wybacz, że tak wszedłem do łazienki. Myślałem, że nikogo nie ma - spuścił głowę, lecz po chwili ją podniósł, a na jego twarzy zagościł uśmiech. - Tak swoją drogą, muszę przyznać, że masz doskonałe ciało - wampirzyca zesztywniała. Spojrzała speszona na Pierwotnego. Podziękować czy prawić kazania?
- Amm...dzięki - powiedziała cicho i niepewnie, na co on odpowiedział jeszcze większym uśmiechem. - Teraz jest wolna - odparła beznamiętnie, starając się opanować. - Tylko powiedz mi jedno. Jak wampir nie mógł usłyszeć lejącej się wody? - zmarszczyła czoło, uważnie mu się przyglądając.
- Zatraciłem się w swoich myślach - wzruszył ramionami.
- A można wiedzieć, jakie to były myśli? - zaskoczyła go tym pytaniem. Nie sądził, że go o to spyta. Westchnął. Postanowił odpowiedzieć.
- Wybacz, że tak wszedłem do łazienki. Myślałem, że nikogo nie ma - spuścił głowę, lecz po chwili ją podniósł, a na jego twarzy zagościł uśmiech. - Tak swoją drogą, muszę przyznać, że masz doskonałe ciało - wampirzyca zesztywniała. Spojrzała speszona na Pierwotnego. Podziękować czy prawić kazania?
- Amm...dzięki - powiedziała cicho i niepewnie, na co on odpowiedział jeszcze większym uśmiechem. - Teraz jest wolna - odparła beznamiętnie, starając się opanować. - Tylko powiedz mi jedno. Jak wampir nie mógł usłyszeć lejącej się wody? - zmarszczyła czoło, uważnie mu się przyglądając.
- Zatraciłem się w swoich myślach - wzruszył ramionami.
- A można wiedzieć, jakie to były myśli? - zaskoczyła go tym pytaniem. Nie sądził, że go o to spyta. Westchnął. Postanowił odpowiedzieć.
- Myślałem o tobie - wstał z łóżka, przez co Caroline odruchowo cofnęła się, trafiając nieszczęśliwie na ścianę, która stawiała jej opór. - Nie ukrywam, że wtedy na balkonie chciałem cię pocałować - podszedł do niej kilka kroków. Oddech blond-wampirzycy przyśpieszył, a jego słowa przyprawiały ją, o dziwo, o przyjemne dreszcze.
- Ale...- próbowała wetknąć swoje trzy grosze, lecz Pierwotny na to nie pozwolił, dotykając swoim palcem jej ust.
- Ale zapewne stałoby się to, gdyby Rebekah nie wróciła - zbliżył się jeszcze odrobinę. Dziewczyna czuła jego oddech na swoim karku. Było to przyjemne uczucie, ale nie chciała tego. - I więcej nie mogę mieć już takiej okazji - coś błysło w jego oku, na co wampirzyca wzdrygnęła się. Chciała się odsunąć, wyjść z tego pokoju, uciec, ale sparaliżowało ją, kiedy Klaus delikatnie musnął jej usta, wlewając w to wszystkie swoje uczucia, a zarazem zrozumienie, że wybrała Tylera i kochała go, lecz nie mógł się powstrzymać. Tak bardzo tego pragnął. Trwało to zaledwie ułamek sekundy. Odsunął się dwa kroki w tył, czekając na reakcję Caroline, która powoli otwierała powieki. W tamtym momencie poczuła coś, czego nigdy nie czuła z Tylerem - pełne zaangażowanie w wyrażaniu uczucia. Spojrzała na Klausa z lekko otwartymi ustami. Mimowolnie dotknęła ich palcami.
- Nie - wyszeptała, kręcąc głową, kiedy powróciła do rzeczywistości - Nie - powtórzyła głośniej. - Nie zrobiłeś tego, prawda? - jej głos załamywał się. Podeszła bliżej mężczyzny patrząc mu w oczy. - Proszę, powiedz...- w tym momencie Mieszaniec ujął ją za ręce.
- Tak, zrobiłem to. Dopuść do siebie tą myśl - lekko nią potrząsnął.
- Nie, ja nie chcę - wpatrywała się tępo w punkt na ścianie, Klaus chwycił ją za podbródek, przeniosła na niego wzrok. - Ja kocham Tylera, zrozum. Nic do ciebie nie czuję - W rzeczywistości miała mętlik w głowie. Ten pocałunek uwolnił w niej nowe uczucia. Była rozdarta. W dalszym stopniu kochała Tylera, nie mogła też ukrywać, że zależy jej również na Pierwotnym, pomimo tego, że są przyjaciółmi. Właśnie. Na jakiej relacji teraz stoją?
- Wybacz, Caroline, musiałem to zrobić. On jest twoją pierwszą miłością, ja zamierzam być ostatnią. Nie ważne, ile to będzie trwać, będę na ciebie czekać - dłonią dotknął jej policzka, po którym spłynęła łza. Otarł ją i wyszedł z pokoju. Tego wieczora wampirzyca postanowiła, że jutro rano wyjedzie do Mystic Falls. Nie mogła tu zostać. Nie z nim.
- Nie - wyszeptała, kręcąc głową, kiedy powróciła do rzeczywistości - Nie - powtórzyła głośniej. - Nie zrobiłeś tego, prawda? - jej głos załamywał się. Podeszła bliżej mężczyzny patrząc mu w oczy. - Proszę, powiedz...- w tym momencie Mieszaniec ujął ją za ręce.
- Tak, zrobiłem to. Dopuść do siebie tą myśl - lekko nią potrząsnął.
- Nie, ja nie chcę - wpatrywała się tępo w punkt na ścianie, Klaus chwycił ją za podbródek, przeniosła na niego wzrok. - Ja kocham Tylera, zrozum. Nic do ciebie nie czuję - W rzeczywistości miała mętlik w głowie. Ten pocałunek uwolnił w niej nowe uczucia. Była rozdarta. W dalszym stopniu kochała Tylera, nie mogła też ukrywać, że zależy jej również na Pierwotnym, pomimo tego, że są przyjaciółmi. Właśnie. Na jakiej relacji teraz stoją?
- Wybacz, Caroline, musiałem to zrobić. On jest twoją pierwszą miłością, ja zamierzam być ostatnią. Nie ważne, ile to będzie trwać, będę na ciebie czekać - dłonią dotknął jej policzka, po którym spłynęła łza. Otarł ją i wyszedł z pokoju. Tego wieczora wampirzyca postanowiła, że jutro rano wyjedzie do Mystic Falls. Nie mogła tu zostać. Nie z nim.
__________________________________________________
Wiem, że odstępy pomiędzy rozdziałami są dłuższe, niż przypuszczałam, ale myślę, że Wam to nie przeszkadza. Myślę też, że spodoba Wam się nowy rozdział i skomentujecie go, zostawiając swoje refleksje na jego temat czy też rady dotyczące jakichkolwiek ewentualnych błędów.
CZYTASZ? = SKOMENTUJ!
Liczę na napływ opinii o moim blogu, jak i o nowych wpisach.
Komentujcie, polecajcie i czytajcie <3
Xoxo, Oliwia ♥
Świetnie opisujesz emocje. Czułam się, jakbym tam była. A ten ich pocałunek :O !!! <33
OdpowiedzUsuńJej! NN :** Super <3
OdpowiedzUsuńWspaniały aż trudno go komentować
OdpowiedzUsuńCytat z serialu mimo wszystko spoko rozdział;D
OdpowiedzUsuńTroche krótki jak na tak duże odstępy bo tak na prawde to nic sie tam nie wydarzyło. Weszła do łazienki umyła sie, Klaus ją podejrzał, wszyscy byli zszoskowani i zkamieniali, wyszedł pocałował ją ona go odepchneła.
Wiem :D
UsuńNastępnym razem postaram się pisać dłuższe, ale że dzisiaj znalazłam tylko trochę wolnego czasu, taki wyszedł ten rozdział :)
Matko, jak ja długo na to czekałam!! <3 Uwielbiam twojego bloga :D Już nie mogę się doczekć co będzie dalej. Mam nadzieję, że Caroline niedługo przejrzy na oczy i zostawi Tylera :D Pozdrawiam z delena-different-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDodaj swojego bloga do katalogu blogów!
OdpowiedzUsuńwww.StayFamous.pl
Hej :D
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie nominowana :D
Więcej szczegółów na delena-different-love.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSuuuuper odcinek :D
OdpowiedzUsuńAż sie miło czyta :D
Zapraszam do mnie na nn :)
Dużo się dzieje.
http://idontknowifyouknowwhoyouare.blogspot.com
Kocham <3
OdpowiedzUsuńZajebiste <33
OdpowiedzUsuńWspaniały <3
OdpowiedzUsuń