Muzyka

niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 19

Spałam. Tak, to chyba to. Głowa pulsowała niemiłosiernie. Wydałam z siebie cichy pomruk niezadowolenia, próbując przewrócić się na drugą stronę, ale coś mnie blokowało. Uchyliłam lekko powieki, a światło natychmiast zakuło mnie w oczy. Przekręciłam głowę. Czyjaś ręka ciasno oplatała mnie w talii, a oddech odbijał się od mojego nagiego karku. Życie coraz bardziej mnie zaskakuje. Czekaj, ja nie żyję. Nie mam życia. Głośno westchnęłam, zamykając ponownie powieki. Klaus leżał obok mnie, ale poruszył się, kiedy mnie usłyszał.
- Nie śpisz? - można było wyczuć chrypkę w jego głosie. 
- Przez tą głowę się nie da - jęknęłam, nakrywając się bardziej kołdrą, na co Pierwotny się zaśmiał. 
- Nie sądzisz, że pora wstawać? - szturchnął mnie w bok. 
- Niee - przedłużyłam samogłoskę, pragnąć zasnąć. 
- Niemalże czuję twój ból głowy. Aż sam nie mogę wytrzymać - mężczyzna podniósł się z wielkiego łóżka, pozwalając swoim nogom opaść swobodnie na panele. 
- Najlepiej zostaw mnie samą. I tak umieram wewnętrznie - westchnęłam, przekręcając się na lewy bok, tyłem do Klausa. 
- A jakim sensie? - był zamyślony.
- Te wszystkie wydarzenia. Sam wiesz...
- Jak coś cię trapi, możesz na mnie liczyć. Przecież ci mówiłem - odwróciłam się w jego stronę. Patrzył na mnie. Jego wzrok przeszywał moje ciało. Boże, co ja mam teraz zrobić? Byłam zdana tylko na szept:
- Wiem

~*~
Elena's POV.

- I zadzwoniłaś po Klausa? - Damon chodził po pokoju od dobrej godziny. Ja natomiast siedziałam na kanapie.
- A co miałam zrobić? On jest Pierwotnym. Zna się na tym - odparłam na swoją obronę. Czarnowłosy nie jest jeszcze do końca nastawiony pozytywnie do tej sytuacji. Nie wiem, czy kiedyś będzie. Czy on w ogóle był nastawiony do czegoś pozytywnie. 
- Może ja się znam? - wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem. Spojrzał na mnie z uniesioną brwią.
- Taak - zgromił mnie wzrokiem. - To znaczy, nie, nie wątpię w ciebie - przybrałam poważną minę.
- Dziękuję - odrzekł, nalewając do szklanki Bourbona. 

- O czym rozmawiacie? - do pokoju wszedł Stefan.
- Barbie zdziczała - w tym momencie rzuciłam w Damona poduszką, lecz w porę zrobił unik. - Klei się do Wielkiej Stopy
- Damon! - teraz przesadził. 
- Wow, jak tak mówisz, brzmi to całkiem strasznie - westchnęłam. Wszyscy powariowali. I chyba łącznie ze mną.
- Na dodatek całowali się - zakrztusiłam się powietrzem. Nie mówiłam mu tego!
- Skąd ty? Nie mówiłam ci o tym! - Damon uniósł rękę.
- Teraz powiedziałaś
- Co?!
- Nic nie wiedziałem, tak tylko palnąłem, a ty przyznałaś mi rację twierdząc, że mi tego nie mówiłaś - Cholera!
- Elena, jeżeli jest coś, czego nam nie mówisz... - wtrącił Stefan.
- A zresztą to jej sprawa i jej życie, co my mamy do tego?! - wyrzuciłam ręce w powietrze w geście frustracji. Młodszy Salvatore machną dłonią i wyszedł z pokoju, natomiast starszy...szczerzył się stojąc na drugim końcu pomieszczenia. - A ty z czego się śmiejesz?
- Wiesz, że kiedy się denerwujesz, masz taką żyłę na czole? - zaczął naśladować moje zachowanie, co szczerze mówiąc wkurzyło mnie. Fuknęłam i wyszłam z posiadłości Salvatorów. 

~*~
Caroline's POV.

Usiadłam na brzegu wanny, przemywszy wcześniej twarz. Ból głowy ustał. Od tego momentu Klausa ze mną nie było. Nie wiem, gdzie się powiedział. Odetchnęłam parę razy, zanim zeszłam na dół. Zgłodniałam. Musiałam się pożywić. Trzymałam się kurczowo barierki, ponieważ cały czas kręciło mi się w głowie. Do tego te mdłości. Weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę, szukając krwi. Argh! Niczego nie było.
- Pewnie jesteś głodna? - do moich uszu dobiegł czyjś głos. - Postanowiłem uzupełnić zapasy - Pierwotny postawił na stole torbę z całą masą krwi. Rzuciłam się na to. Dosłownie. Czułam się trochę nieswojo, kiedy przyglądał mi się. Ale w końcu zaspokoiłam swój głód. Od razu poczułam się silniejsza. 
- Dziękuję - uśmiechnęłam się do Klausa, na co tylko pokiwał głową i opuścił moje mieszkanie. 

Co ja mam teraz zrobić? Siedzę na kanapie w salonie oglądając jakąś telenowele. Głównie rozmyślałam. Gdzie jest Tyler? Może coś mu się stało? A Alodia? Co z moją tożsamością? Jak będzie wyglądać moje życie? Zawsze niepewne i zaskakujące? Czy pojawi się ktoś nowy? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Potrzebuję kogoś, kto wie cokolwiek na ten temat. Muszę poradzić sobie ze swoim wybuchowym charakterem. Nie chcę nikogo skrzywdzić.

Nie chcę skrzywdzić jego.

__________________________________________________

I w końcu jest! Po około pół roku kolejny rozdział. Pewnie nikt już nie czyta tego bloga i bezsensu jest dodawanie go, ale aktualnie jest 3 w nocy, a mnie się nie chce spać i jestem znudzona, więc postanowiłam go napisać. Tak, wiem, jest krótki, ale nie za bardzo pamiętam co się działo w blogu, więc nie chciałam za bardzo rozwijać akcji.

Rozdział miałam dodać też wcześniej, ale ze względu na mojego lenia - nie udało się. Nie miałam tez pomysłu na ten rozdział, więc wińcie też moją wenę. Ale dobrnęliśmy do finału mojej nieobecności. Bardzo dziękuję tym, którzy byli na tyle cierpliwi, aby wspierać mnie również przy pisaniu tego rozdziału. W nagrodę otrzymujecie dalszy ciąg wydarzeń i mój powrót :)

CZYTASZ = SKOMENTUJ! 

Liczę na napływ opinii o moim blogu, jak i o nowych wpisach. Komentujcie, polecajcie i czytajcie <3 
Masz rady? Zobaczyłeś błąd w pisowni? Napisz! Pomaga to w doskonaleniu bloga :)
 Jeżeli macie jakieś pytania lub pomysły na kolejne rozdziały, zajrzyjcie w zakładkę "Kontakt" :) 

19 komentarzy:

  1. Genialne! Co bredzisz.. Twoje opowiadanie jest jednym z moich ulubionych. I nie wiem co bym zrobiła, gdybyś przestała pisać te opowiadanie. To ostatnie słowo, miało znaczyć "Klaus"? Nie chce go skrzywdzić ;-; Pikne c: Wiesz.. nie potrafię pisać komentarzy, więc.. pech! Mam nadzieję że to coś cię zadowoli ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, nie spodziewałam się tak szybko komentarza :D Bardzo Ci dziękuję, ale widziałam lepsze blogi :P I tak, chodziło o Klausa.

      Usuń
  2. Jezu ! W końcu dodałaś... Tak się cieszę :D Rozdział wspaniały !! Czekam na NN z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu nowy rozdział !! :)
    Strasznie mi się podoba i mam nadzieję, że będziesz często dodawać nowe <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No wreszcie! Cały czas wchodzę na Twojego bloga by niczego nie przegapić. Oh, ja już chcę kolejny. Pozdrawiam, życzę weny pomysłów, upalnych dni, super wakacji..(dopisz co chcesz)
    Julia

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju, jest super! Musisz częściej pisać, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Tylko co z Tylerem? Hmm, oby nie wracał... Ale i tak uważam, że to co ty wymyślisz będzie genialne! Czekam z niecierpliwością! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz że tak powiem "wpierdziel". Jak mogłaś wrzucić tak późno! Zdychałam przez pół roku, a teraz jeszcze 2 tygodnie -,- Rozumiesz! 2 tygodnie i pół roku! Waliłam przez ten czas łbem o biurko bez przerwy!
    Mam nadzieje że nie zgubisz "znowu" hasła bo cię zabije!
    Zdrówka i weny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam to już kolejny raz i mówię; ŚWIETNE! Jak coś to wpadnij też do mnie http://vampireloves.bloa.pl/ dopiero zaczynam.

    OdpowiedzUsuń
  8. NARESZCIE!!! W pewnym momencie nie byłam pewna czy wytrzymam bez twojego bloga, czekając przez ten czas ciągle pamiętałam o twojej historii mimo iż czytałam wiele innych blogów to na powrót Twojego opowiadania czekałam z wielką niecierpliwością. Zaklinam Cię nie rób mi tego więcej, błagam.
    Rozdział świetny, Caroline nie chce skrzywdzić Klausa jej słodkie.
    Moc uśmiechów masz ode mnie za ten rozdział, czekam na następne mam nadzieję że tym razem dłuższe. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. doczekałam się :D :D :D
    ~kiwi98

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne! Przy okazji wpadnij na mojego jeśli będziesz chciała http://klausicarolin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem szczerze, że całkiem zapomniałam o Twoim blogu, jednak jestem niezmiernie szczęśliwa, że zdecydowałaś się powrócić ;)
    Rozdział faktycznie krótki, jednak pobudził moją ciekawość i czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg wydarzeń :D
    Pozdrawiam, życzę weny i mile spędzonych wakacji :)

    P.S. Jakbyś miała czas i ochotę to zapraszam do siebie :)
    love-survives-everythign.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział ;) Z niecierpliwością czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś przez ze mnie nominowana do Liebster Award :)
    http://always-and-forever-my-own-story.blogspot.com/2014/07/liebster-blog-award.html
    http://sistersofwolfs.blogspot.com/2014/07/liebster-blog-award_21.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Trafiłam na tego bloga całkowicie przypadkiem, szukając zdjęć Klaroline i przeczytałam całego, co chwilę komentując na Twitterze "Boże, moje serce" i tak dalej. Cholernie mnie wciągnął, chcę resztę. ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam! Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award, więcej informacji na http://love-survives-everythign.blogspot.com/p/liebster-award.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award...
    Żeby łatwiej było ci mnie znaleźć podam ci link
    http://milosc-na-bogat.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń