Kilka razy zamrugała oczami, jakby starała się zrzucił cały nocny ciężar ze swoich powiek. Przez moment nie była świadoma tego, gdzie jest, lecz po chwili kac dał jej się we znaki. Poczuła gól głowy. Jęknęła, opadając z powrotem na poduszkę...która była nadzwyczaj twarda...i unosiła się. Ponownie otworzyła oczy tylko po to, aby sprawdzić, na czym leży. Widok - o dziwo - nie zdziwił ją. Patrzyła na uśmiechniętą twarz Klausa.
- Dzień dobry - jego klatka piersiowa zawibrowała spowodowana śmiechem.
- Oh - jęknęła, zakrywając całkowicie swoje ciało kołdrą. Nie czuła się najlepiej. - Myślałam, że pójdziesz, kiedy się obudzisz - jej słowa były niewyraźne, gdyż na jej ustach spoczywał materiał.
- Nie miałem serca cię zbudzić. Ściskałaś moją koszulę - ponownie się zaśmiał. - Poza tym chciałem jeszcze z tobą porozmawiać - przybrał poważny ton. Serce Caroline przyspieszyło. Odrzuciła kołdrę na bok, spoglądając na Pierwotnego.
- O czym? - Nie musiała pytać. Wiedziała, o jaką rozmowę mu chodziło.Ugryzła się w język. Nie chciała tej rozmowy, a tym samym zachęciła go do rozwinięcia wątku. Po raz pierwszy zauważyła na jego twarzy zmieszanie i niepewność. Szczerze mówiąc, to całe zakłopotanie odbierało mu z kilka dobrych lat w wyglądzie. Potrząsnęła lekko głową, pozbywając się tym samym różnych myśli, które kłębiły się w jej umyśle.
- Caroline...- zaczął.
- Wiem. Nie musisz nic mówić - podniosła się na łokciach. - Chcesz porozmawiać o tym wszystkim, co się między nami wydarzyło. Sama nie wiem, co powinnam myśleć, czuć, wybrać. Tyler przepadł. W dalszym stopniu jest pod wpływem hipnozy Alodii. Nawet nie zerwaliśmy. Co ja mam zrobić? Przebywać z tobą, kiedy nie wiem, co z moim chłopakiem i czy wszystko jest w porządku. Nie sądziłam, że ktoś taki jak ty jest zdolny do takiego uczucia - westchnęła. Spojrzała na Hybrydę. Jego twarz wyrażała lekkie zdenerwowanie przez wypowiedziane słowa. - Wybacz, nie chciałam, zęby...
- Rozumiem, Caroline. Wiem, co o mnie myślisz. Wreszcie to z siebie wydusiłaś. Przyznałaś, że jestem potworem bez serca, który nie jest zdolny do uczuć i nie zasługuje na jakąkolwiek szansę - zerknął na nią lodowatym wzrokiem.
- Klaus, ja...
- Jesteś szczera, doceniam to. Nigdy jeszcze nie spotkałem kogoś takiego jak ty. Nigdy nie widziałem kogoś, kto potrafi pogodzić się ze wszystkim, iść dalej, a przy okazji mówi to, co leży mu na sercu znając wszelkie konsekwencje. Dobrze wiesz, że mógłbym cię w każdej chwili zabić, a pomimo to mówisz, co myślisz. I to mnie przeraża, że jesteś moją słabością - wyszeptał. Blondynka zlustrowała mężczyznę wzrokiem. Była jego słabością. Powiedział to. Poczuła się tak samo, jak w momencie, kiedy wyznał jej miłość. Tam, w celi u Alodii. Jej tętno przyspieszyło, a źrenice rozszerzyły się.
- Ja...- znów chciał jej przerwać, lecz nie pozwoliła mu na to, przykładając palec do jego ust. Spojrzała na nie chwilę. Już raz miała okazję ich skosztować. Jego pełne, malinowe usta były wręcz idealne. Czuła, jak coś wierci ją od środka, wypalając dziury w jej sercu. Tyler przestawał istnieć. Czy to możliwe, aby w tak krótkim czasie pozbyć się z serca osoby, którą kochałeś nad życie? To właśnie Klaus robił z Caroline. Kiedy z nią przebywał, wystarczył nawet jeden dotyk, a część w jej sercu, która była przeznaczona dla Tylera, odrywała się powoli. Nie mogła. Nie mogła mu tego zrobić. Wiedziała, że jest jeszcze szansa na uratowanie ich związku. Odnajdzie go i uwolni od hipnozy. Potrząsnęła głową i odsunęła się od Mieszańca, chowając twarz w dłonie. - Nie mogę - wyszeptała. - Ja...nie mogę, Klaus. Jakaś część we mnie krzyczy, aby poddać się temu, ale ja nie mogę - uniosła głowę, spoglądając na mężczyznę. - Tyler jest moją miłością. Tyle razem przeszliśmy, zrozum - Pierwotny przytaknął głową. Nie wiedział, co ma zrobić. W końcu odważył się na gest i przytulił blondynkę, wdychając zapach jej włosów, który działał na niego kojąco.
- Przemyśl to wszystko. Chcę, abyś dokonała właściwego wyboru. Ale chcę cię o coś prosić - chwycił jej podbródek, zmuszając ją do spojrzenia na niego. Caroline odwróciła się do niego, czekając na kolejny potok słów z jego ust. - Pocałuj mnie - wyszeptał. Dziewczyna niemalże czuła swoje serce w gardle. Co powinna zrobić? - Tylko jeden pocałunek. O nic więcej nie proszę - dotknął jej policzka, badając kciukiem skórę. Ciało blondynki odmawiało posłuszeństwa, podczas kiedy tępo wpatrywała się w jego oczy, czekające na jakikolwiek znak. - Pocałuj mnie - ponowił prośbę. Niemalże błagał. Usta wampirzej-czarownicy zadygotały, przeniosła wzrok na jego wargi. Zrobić to czy nie? Tak bardzo ich pragnęła. Ale co z Tylerem? Mieć to, czego pragnie czy toczyć wieczną walkę między uczuciami? Przymknęła na chwilę powieki, jakby to miało pomóc w podjęciu decyzji.
- Chrzanić to! - krzyknęła, kiedy złączyła ich usta w pocałunku, ujęła jego twarz w dłonie, zmuszając tym samym Klausa do zmienienia pozycji na leżącą. Objął rękoma jej talię. Ich usta idealnie współgrały ze sobą. Caroline oparła się jedną ręką o jego tors, by nie upaść. Ich języki mieszały się ze sobą. Z początku był to subtelny pocałunek, lecz przerodził się w bardziej zachłanny i pożądliwy. Tym razem Klaus górował nad blondynką, przypierając jej nadgarstki do materaca. Przejechał swoimi wargami wzdłuż linii szczęki, składając pojedyncze pocałunki na jej obojczyku. Dziewczyna wydała z siebie pomruk zadowolenia. Straciła całkowite poczucie świadomości. Pocałował miejsce za uchem, by zaraz delikatnie ując z zęby płatek jej ucha.
- Tyle wystarczy - wyszeptał. Caroline przeszły przyjemne dreszcze. W tym momencie wróciła do rzeczywistości. Jej oddech był nierówny. Przymknęła lekko powieki, próbując się uspokoić. - Przemyśl to - po raz ostatni złożył na jej ustach delikatny pocałunek i już go nie było. Została sama z milionem pytań, a które sama musiała udzielić odpowiedzi.
__________________________________________________
Nie no, ja po prostu się zabiję. CO JA MAM ZROBIĆ?! Kto mi ukradł wenę? Przyznawać się ;>
Ten rozdział (z resztą jak kilka poprzednich) są efektem chwilowego impulsu spowodowanym teledyskiem Miley Cyrus - Wrecking Ball , który w 100% jest pornolem ;-; Ale i tak kocham te piosenkę (nie, że coś xD - Tak, Ala, wiem, że to czytasz i już myślisz sobie :D )
Rozdział jest mega krótki - jest 23:00, spać mi się chce, nie mam zrobionych jeszcze lekcji...Szkoła, ziomki! Szkoła! <3
Ten rozdział (z resztą jak kilka poprzednich) są efektem chwilowego impulsu spowodowanym teledyskiem Miley Cyrus - Wrecking Ball , który w 100% jest pornolem ;-; Ale i tak kocham te piosenkę (nie, że coś xD - Tak, Ala, wiem, że to czytasz i już myślisz sobie :D )
Rozdział jest mega krótki - jest 23:00, spać mi się chce, nie mam zrobionych jeszcze lekcji...Szkoła, ziomki! Szkoła! <3
Myślę, że zadowolicie się tym. Ah, to Klaroline. Teraz zupełnie na nie patrzę przez ta przerwę i przez Alę - moją Dajrekszonerkę :D
Jeżeli macie pomysł, PISZCIE!!
Jeżeli macie pomysł, PISZCIE!!
Liczyłabym
na komentarze, bo coś teraz krucho się robi i jest ich coraz mniej.
Przeczytałaś? Skomentuj. To mnie motywuje i daje siłę do dalszej pracy. Wyraź swoja opinie o nowym rozdziale! :)
CZYTASZ? = SKOMENTUJ!
Liczę na napływ opinii o moim blogu, jak i o nowych wpisach. Komentujcie, polecajcie i czytajcie <3
Masz rady? Zobaczyłeś błąd w pisowni? Napisz! Pomaga to w doskonaleniu bloga :)
Jeżeli macie jakieś pytania lub pomysły na kolejne rozdziały, zajrzyjcie w zakładkę "Kontakt" :)
Jeżeli macie jakieś pytania lub pomysły na kolejne rozdziały, zajrzyjcie w zakładkę "Kontakt" :)
Założyłam drugiego bloga - to przez to wszystko Klaroline jest na boku. Harry Styles, dlaczegooo?!
Jeżeli
lubicie One Direction, serdecznie zapraszam na mojego bloga, którego
prowadzę wraz z Alą.
Jest już pierwszy rozdział. Rozdział 2 w ten weekend. Napiszę go ja :)
Liczyłabym na komentarze na tamtym blogu. Ala się ucieszy :D
Kocham was, moje robaczki i jeszcze raz przepraszam za zwłokę. Zasługuję na powieszenie, odcięcie głowy, kastrację czy co to tam chcecie xD
Xoxo, Oliwia ♥